niedziela, 5 lipca 2009

Huanita Ray

Czy znacie Huanitę Ray . Czy znacie jej historię ? Jest ciekawa i intrygująca. Naprawdę robi wrażenie. Myślę , że wielu ludzi imponują tacy jak Huanita.
Huanita urodziła się w porządnej hiszpańskiej rodzinie. Jej Ojciec był znanym działaczem społeczenym oraz poważanym biznesmenem. Matka zrezygnowała z kariery i zajęła się domem. Od najmłodszych lat mała Huanita dostawał od swoich rodziców to co najlepsze: miłość, ciepło, poczucie bezpieczeństwa. czuła się kochana i wartościowa. Lata szybko mijała szkoła średnia, studia, prac zawodowa. Dziś Huanita prowadzi dostanie życie w południowej Hiszpani. Ma mały domek nad brzegiem morza. Klimat tu jest idealny, każdego poranka przez większość roku , promyki słońca swoim ciepłem muskają śniadą cerę naszej bohaterki, ogłaszając nowy dzień. W kuchni jest niezły ekspres do kawy z programatorem, zanim Huanita wstaje w całym domu rozchodzi się cudowny zapach świeżo parzonej kawy. O poranku nasza bohaterka spędza parę minut na swoim tarasie delektując się widokiem morza. Potem szybka podróż jej małym mini morisem do pracy. Huanita jest piękna i wykształcona, kiedy pojawią się w towarzystwie wzbudza podziw na pograniczu uwielbienia. Pracuje w jednej z organizacji religijnych, praca ta jest spokojna i dająca dużo satysfakcji. Szef to człowiek pobożny i dobry nie sprawia jej przykrości. Jest wyrozumiały i taktowny. Koledzy w pracy i koleżanki to zgrany kolektyw , dzielna ekipa pomagająca sobie wzajemnie. Każdy dzień jest niezwykły. Wszystko idzie dobrze, po pracy jej znajomi z utęsknieniem czekają na ich ulubienicę. Chwila w pubie potem powrót do domy, coś w tv , może jakaś lektura i kolejny niesamowity dzień. Jest tak dobrze. No dobra może tyle. Czyż ta historia nie jest w jakiś dziwny sposób dla nas znajoma. Zapewne każdy chciałby poznać Huanitę Ray. I tu niestety jest problem . Huanita nie istnieje wymyśliłem ją tu i teraz. Ale czy, aby napewno nie istnieje. A może ta historia jest podobną do tej jaka rodzi się w naszej duszy jako skutek, owoc wpływ obecnej medialnej kultury. Owa kultura wytwarza świat jakiego nie ma. Każe nam wierzyć w to co jedynie istnieje w świecie wirtualnym. Każdy wierzy, że jest jakieś inne życie. Rzucamy się więc w wir poszukiwań. Gonimy coś co żyje w naszej głowie, ciągle nieszczęśliwi i niespełnieni. Ów świat jest tylko wyobrażeniem, imaginacją mającą jeszcze bardziej uczynić nas głodnymi i nieszczęśliwymi. Mam jednak inną opcję czy nie wato dziś zmierzyć się z rzeczywistością, uznać ją za prawdziwą i na nowo odszuakć szczęście jakim jest bycie BLISKO Boga. I tyle, a może, aż tyle. Tam jest dobrze, tam jest prawdziwie. Huanita nie istnieje czas w to uwierzyć !