wtorek, 20 października 2009

Ach te pokolenia i ich wojny !

Dziś poszukując książki którą muszę oddać natrafiłem na znaną pozycję pt. Rozważania Biblijne. Bardzo lubię tą pozycję choć nie miałem okazji nigdy przeczytać wszytskich tam zawartych rozważań. Otworzyłem na jedenej ze stron przeczytałem ją w całości. Spragniony tych prostych ewangelicznych prawd tam zawrtych zanużyłem się w lekturze. Twarda mowa, ale warta mego zaintersowania. Miód na serce. I nagle czytam i niedowierzam autor grzmi jak oszalały na wszechogarniającą letność w kościele, napiętnuje nauki "ucho łechcące", pobłażanie grzechowi no i wogóle na pokolenie które marnotrawi łaskę i grzeszy. Jeszcze raz czytam to samo, zatrzymuje się i sprawdzam na pierwszej stronie rok wydania. Nie do wiary to 1980 rok. Niemożliwe. Z relacji dziś starszych braci w wierze wiemy, że właśnie wtedy żyli prawdziwi chrześcijanie, a teraz jest właśnie tak jak opisuje autor owych rozważań.
Kiedyś pani z polskiego w szkole średniej przeczytała wypowiedź jednego z polskich pisarzy, który opisywał polską złotą młodzież. Okazało się , że opis wypisz wymaluj młodzieżówka końca XX w. Nic bardziej mylnego !Był to opis kwiatu narodu, ale w latach 30 minionego stulecia. Jaki wniosek ? Mianowicie każde mijające pokolenie narzeka na kolejne, a kolejne marudzi, że jest nierozumiane przez ojców wiary. O ile ci ostatni mają prawo do niedojrzałości o tyle ci którzy żyją już długo z Panem niech zobaczą coś więcej niż tylko ponury obraz przyszłości kościoła, bo wydaje mi się, że Pan widzi to inaczej. Młodzi dzisiaj będą pokoleniem wielkiego wpływu jutro. Hm a może już dziś wpływają na świat, pomimo całej ich niedoskonałości. Oby młodzi dzisiaj za 20 lat nie marudzili na pięknych dwudziestoletnich swojej epoki. Niech młodzi budują na dokonaniach ojców, a ojcowie niech pomagają i promują synów, aby weszli w pełnię swojego powołania. Amen.

środa, 7 października 2009

Maszyna ruszyła !


Duchowe życie czasami jest jak lokomotywa. Ciężkie, powolne, sapiące aż pot z niej spływa. Przez ostatnie lata odnosiłem wrażenie że tak właśnie jest w naszym kraju. Wszelki próby wprawienia owej lokomotywy w życiu całych chrześcijańskich wspólnot jak i indywidualnych osób spełzły na niczym. No i coż ciężkie to czasy były. A no właśnie były bo moja "intuicja", a może Duch Święty każą mi wierzyć, że coś w narodzie się zmienia. Jesteśmy w przededniu konferencji kobiet wydarzenia radosnego, ale też zawsze mnie sterującego. Za każdym razem nie wiemy ile osób przyjedzie, czy wszystko będzie dobrze, czy Boże cele zostaną osiągnięte. Jednak tym razem jest inaczej, jest lżej. Kiedy w okresie przygotowań zatrzymywałem się na chwilę czułem swoim duchowym nosem, że jest właśnie inaczej, łatwiej. Za nami lata czasami biegu pod górkę, okupionego wielkim wysiłkiem poszczególnych osób jak i całego kościoła. Dziś ośmielam się twierdzić Pan przychodzi w nowy sposób. Jest inaczej! Czy wy też takie macie wrażenie, jeśli tak to wspaniale, jeśli nie to bądź zachęcony przez to co piszę. Wracając do naszej lokomotywy, odnoszę wrażenie że ma już ona najtrudniejszy moment startu za sobą. Ruszyła ! To sukces ! Jednak teraz świat za oknem owego parowozu zaczyna szybko umykać, te wszystkie znane obrazy zaczynają się oddalać, zmienia się krajobraz, zabudowania, klimat. To co było swojskim otoczeniem zostało zostawione gdzieś daleko. Tam było pięknie i miło, ale potrzeba zmiany była silniejsza. Parowóz odjechał w znane- nieznane. Tak jest w naszej duchowej rzeczywistości teraz. Pozostawiamy to co znane, na rzecz tego co nowe, dobre i świeże. Na początku było trudno, teraz jest już lżej. Może tu i ówdzie grasuje po pociągu jakiś hamulcowy, ale oni byli zawsze . Obrońcy wiary, którzy w imię swoich przekonań byli gotowi zrobić wszytsko dla rzekomo słusznej sprawy. Pociąg jednak przyśpiesza, ponieważ paliwo jakim jest napędzany pochodzi z zasobów Ducha. Jego nie można zatrzymać. Chyba że my sami złapiemy pewnego dnia za hamulec, stając się hamulcowymi. Niech jednka Boża lokomotywa rozwija swoją prędkość tak, aby każde miasto, mieścina, wieś usłyszały, że Bóg jest dobry !