czwartek, 27 stycznia 2011

Polskie czy nie polskie

To ciekawe, że kiedy w kościele pojawia się coś nowoczesnego, coś na wysokim poziomi zaraz pojawiają się opinie, że to takie "amerykańskie". Jednak już wyprowadzam was z błędu amerykańskie nie znaczy w tym wypadku coś dobrego, wysokiej jakości. "Amerykańskie" w naszym żargonie kościelnym znaczy złe, a już na pewno podejrzane. Patrząc na nasze wady i zalety narodowe kiedy się słyszy to takie "polskie" nie znaczy wcale lepsze tylko znaczy marne, bałaganiarskie, byle jakie, dziadowskie. Jeśli więc miałbym dzisiaj zadecydować jakiego przymiotnika wolę więcej, to powiem wolę amerykańskie jako synonim tego co dobre, wysokiej jakości, twórcze. A tego co polskie też pragnę, naszej wrażliwości, gościnności, romantyzmu, a jedno i drugie nie łączy się w tym co Królewskie pochodzące z Królestwa ......Bożego.

2 komentarze:

  1. Amerykańska ewangelia - to ewangelia sukcesu, albo inaczej udziwniona - ostrzegali nas kochani przywódcy. I tak zostało, że z Ameryki pochodziły tylko dwie dobre rzeczy: Azusa Street i Billy Graham. Nie dziwi nic...

    OdpowiedzUsuń
  2. Stwierdzenie, że z Ameryki mamy tylko dwie dobre rzeczy jest bardzo ujmujące dla tego kraju. Cały czas jesteśmy pod pozytywnym wpływem tego co tam było i jest.

    OdpowiedzUsuń