poniedziałek, 6 lutego 2012

Weź to !!!

Wiza, która była, a której nie było. Weź to !!!!

(12)A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył.(13)Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę.(14)Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać.(15)Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega niczyjemu osądowi.

(1 list do Koryntian 2:9-15, Biblia Warszawska)
(8)Dlatego powiedziano: Wstąpiwszy na wysokość, Powiódł za sobą jeńców I ludzi darami obdarzył. (9) A to, że wstąpił, cóż innego oznacza, aniżeli to, że wpierw zstąpił do podziemi? (10) Ten, który zstąpił, to ten sam, co i wstąpił wysoko ponad wszystkie niebiosa, aby napełnić wszystko. (11) I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, 

(List do Efezjan 4:8 Biblia Warszawska)




Od kilku miesięcy planowałem swoja podróż do Australii. Miałem okazję już trzykrotnie być w tym niezwykłym kraju. Organizacja wyjazdu to dosyć wielkie wyzwanie. Ułożenie programu pobytu, podróż, zakup biletów oraz otrzymanie wizy. Jako że wielokrotnie miałem okazję być w Australii to procedura składania wniosku wizowego odbywa się on-line. Kiedy ostatni raz składałem aplikacje wizę otrzymałem w przeciągu kilku dni. Tym razem zrobiłem podobnie po kilkunastu minutach od złożenia wniosku na moją skrzynkę poczty elektronicznej przyszło potwierdzanie złożenia dokumentów, co mogłem wyczytać z nagłówka wiadomości. No i tyle. Rozpoczęło się żmudne czekanie. Jeden dzień, drugi dzień, trzeci dzień i nic. Postanowiłem napisać, zapytać co się dzieje? Niestety otrzymałem wygenerowaną automatycznie odpowiedź że wszystko jest ok i tyle. Minął miesiąc, a ja ciągle czekałem. Moi przyjaciele z zagranicy zaczęli dopytywać się co się dzieje. Czy na pewno przyjadę? Postanowiłem jeszcze raz przeczytać pierwszego maila. I o dziwo doczytałem , że ów mail jest potwierdzaniem otrzymania wizy. Rząd australijski daje mi prawi wielokrotnego przekraczania granicy przez okres jednego roku. Cóż za zdziwienie! Nie wierzyłem swoim zdolnościom językowym. Zadzwoniłem do ambasady. Młody człowiek po drugiej stronie słuchawki wyjaśnił mi że wszystko jest w porządku i od miesiąca mogę swobodnie podróżować po tym pięknym kraju. Odłożyłem słuchawkę i wykrzyczałem yes yes yes !!
Jednak zaraz po owym tryumfalnym okrzyku Pan pouczył mnie. W naszej duchowej rzeczywistości jest podobnie. Duch Święty wskazał mi na kościół w Polsce. Pokazał, że my także czekamy na coś co już jest nam dane. Jednak nasze wyobrażenia o formie oraz sposobie udzielenie Bożych błogosławieństw są inne od tego co Bóg nam daje. Nie potrafimy rozpoznać, doczytać, przyjąć wszystkiego co mamy dzięki ofierze Jezusa na Golgocie. Zamiast wziąć przez wiarę i łaskę, staramy się stawać przed Bogiem i próbujemy mu imponować, nie wierząc, że można coś tak dostać , z miłości, bez nadmiernych reguł i form. Powtarzane od dziesięcioleci obiegowe prawdy ni jak się mają do maila od Pana Boga którego często nie doczytujemy do końca, lub czytamy go przez okulary religijnych stereotypów i ludzkich wyobrażeń bożej miłości, łaski i dobroci. Trudnym nam się wydaje fakt, że można coś otrzymać o tak sobie tylko na podstawie aktywnej wiary w działaniu. Na podstawie tego, że Bóg jest dobry dla swoich dzieci. Doczytajmy ten genialny e-mail od Pana Boga nie przez pryzmat starotestamentowego legalizmy ubranego w legalizm nowego przymierza upiększony nakazami i zakazami w nowym wydaniu, które rzekomo mają zrobić wrażenie na naszym kochającym Ojcu. Wiza jest nam już dana, Jezus dokonał wszystkiego i próba poprawiania tego dzieła, dodawania kończy się jedynie rozczarowaniem samymi sobą.
Porostu weź przez wiarę to co Bóg ma dla Ciebie. Nie zgódź się na przeciętność, stagnację, formalizm, tryumf formy nad treścią . Tego życzę Ci z całego serca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz